Geodeta

Fauka, 16.05.2022

Inaczej człowiek wyobraża sobie pracę geodety zanim skorzysta z jego usług. Bieganie z miarką i wbijanie, a potem sprejowanie kołków, które mają potwierdzić granice naszej działki i poniekąd zaznaczyć teren bez potrzeby podnoszenia nogi, to ostateczny element i wisienka na torcie jego pracy. Wcześniej, a jakże – proces musi być uprzedzony papierologią.

Na szczęście mamy to już za sobą. Mapy zostały zaktualizowane, sąsiedzi poinformowani, że taka sytuacja miała miejsce a wbite eleganckie, różowe kołki odbijają promienie słoneczne i dumnie informują wszystkich wokół, że to nasze terytorium. Fajnie. Od tej pory regularnie przyjeżdżamy sprawdzić, czy kołki są na miejscu. I są na miejscu zawsze, ale my mamy kolejny pretekst by tam przyjeżdżać. Wcześniej patrzyliśmy po prostu na łyse pole, a teraz na powoli zazieleniające się pole z wbitymi różowymi kołkami.

Skontaktowaliśmy się z architektem, który przy współpracy z geodetą naniesie projekt garażu na mapę i zgłosi w odpowiednim urzędzie, że takowy chcemy tam stawiać. Równocześnie czekamy na ogrodzenie, które stanie na 1/3 działki. 

Welcome to our website!

Do you need an English version?

We are working on the English version of our website. Please visit the links below in the footer of our site. Have fun!